Tak, rodzicielstwo jest wspaniałe, tyle że kłopotliwe. Dlaczego kłopotliwe? Bo trwa 24/24 godziny i jest stanem nie dość, że permanentnym, to jeszcze szalenie intensywnym. A przecież oprócz niego rodzice mają pracę zawodową, obowiązki domowe i wiele jeszcze innych zajęć życiowych, pochłaniających czas i energię.
Któż z rodziców nie zna uczucia zmęczenia i chęci posiadania choć odrobiny spokoju? Któż nie pragnął zająć malucha czymkolwiek, by choć tylko na moment móc skoncentrować się na czymś innym? Dawniej były średnioatrakcyjne, bo mało kolorowe książeczki dla przedszkolaków, były misie, autka, lalki, klocki. Przedszkolak mógł przekierować swoją aktywność z rodziców na zabawki. A teraz? Dostaje do ręki współczesny cud techniki informatycznej i … samo się bawi.
Nie róbmy tego!
Szalenie ciekawe są wyniki badań Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie przeprowadzonych na temat „Dziecko i smartfon”. Aż 54% dzieci w wieku przedszkolnym korzysta z urządzeń cyfrowych (smartfon; tablet; komputer). Jak to wygląda z uwzględnieniem kryterium wieku dziecka? Przyznać trzeba, że przerażająco, gdyż 12% niemowlaków ma już kontakt ze smartfonem! Potem jest już tylko gorzej, gdyż kontakt ten ma już 36% dzieci w wieku do drugiego roku życia; 60% 3. i 4 latków, i aż 75% starszaków (5. do 6 lat). Przedszkolaki korzystają z tego typu urządzeń średnio przez 1 godzinę i 15 minut dziennie! Badania te odpowiadają także na pytanie: dlaczego rodzice pozwalają maluchom na korzystanie z urządzeń cyfrowych? W 96% po to, by wykonać jakieś czynności domowe; 86% dla uzyskania chwili odpoczynku; 81% by dziecko przestało się nudzić; 68% gdy maluch płacze i marudzi i tylko 57% jako sposób wspólnego spędzania czasu z dzieckiem. I jeszcze jeden zatrważający wprost wynik: 80% dzieci w wieku przedszkolnym korzysta z urządzeń cyfrowych samotnie, czyli sam na sam z nieznanym!
Sprawa jest na tyle ważna i poważna, że „obrosła” już wieloma mitami i przekłamaniami, które nie bójmy się tego powiedzieć, mają usprawiedliwiać rodzicielską wygodę. Tak, nie oszukujmy się, smartfon w ręku przedszkolaka, jest dla jego opiekunów wygodną zabawką na święty spokój. Popatrzmy na usprawiedliwienia tego typu zachowań z dozą autorefleksji. Zróbmy w tym zakresie własny rachunek sumienia, bo sprawa jest naprawdę bardzo ważna!
Smartfon nie zaszkodzi niemowlęciu i małemu dziecku – to jest MIT!
Wielu rodziców uważa, że skoro nowoczesne technologie i tak nas otaczają, to nie sposób jest całkowicie odciąć od nich małe dziecko. Zgoda, w tym stwierdzeniu jest sporo prawdy, ale naprawdę warto jest to zapoznanie się dziecka z ekranami odsunąć w czasie. O ile? Możliwie na jak najdłużej! Dlaczego? Niemowlęctwo to okres kształtowania zmysłów, a więc wzroku, słuchu, dotyku. Nadmiar kolorów, dźwięków, ruchu w obrazie może najzwyczajniej malucha przebodźcować. Jaki tego skutek? Opóźnienie procesu mówienia, czy negatywny wpływ na dotyk i rozwój ruchowy.
W pierwszym roku życia dziecka mózg powiększa swoją objętość nawet trzykrotnie. W drugim i trzecim roku życia liczba połączeń między neuronami. (tzw. synapsy) lawinowo wzrasta, a to one przecież decydują o sprawności mózgu. Zadaniem każdego rodzica jest zatem takie stymulowanie połączeń mózgowych, by sprawność ich funkcjonowania rozwijać, a nie tłumić!
Ekrany uspokajają i wyciszają przedszkolaka – to jest następny MIT
Podawanie smartfona z bajką, gdy maluch nie może usnąć, albo gdy się złości i nie można go uspokoić, nie jest rozwiązaniem problemu. Może ten problem tylko spotęgować!
Smarfon odgrywa rolę edukacyjną, gdyż uczy mówić, pisać, liczyć – to jest kolejny MIT!
Pogląd, że w skutek oglądania bajek w smartfonie przedszkolaki doskonalą swoją mowę i powiększają posiadany zasób słów, jest poglądem z gruntu fałszywym. Podobnie jak twierdzenie, że oglądanie bajek wpływa na inteligencję dziecka. To są półprawdy, gdyż negatywny wpływ smartfonów na rozwój mowy jest empirycznie udowodniony. Specjaliści mówią wprost, że smartfony i telewizory opóźniają mówienie! Poza tym telefon jako taki do wypełniania funkcji edukacyjnej ma się nijak, gdyż rolę taką pełnić mogą co najwyżej wartościowe aplikacje, które wybiera się razem z dzieckiem i z których wspólnie z dzieckiem się korzysta.
Smartfony, dzięki social mediom wspierają relacje między dziećmi – to także jest MIT
Uważa się, że dużym atutem smartfonów jest umożliwianie dzieciom kontaktów z rówieśnikami, nawet wtedy gdy są chore. Warto jest jednak zwrócić uwagę na czas, jaki maluch spędza przed ekranem. Dzieci w wieku 2-5 lat, nie powinny bawić się elektronicznymi gadżetami dłużej niż godzinę dziennie..
Dużo znaczenie ma w tym zakresie stałe obserwowanie, jak wyglądają kontakty społeczne dziecka w realnym świecie. To właśnie ocena kompetencji społecznych przedszkolaka jest istotna dla określenia tego, czy dziecko powinno korzystać ze smartfona, czy też jeszcze nie powinno. A poza tym rodzic musi mieć stały wgląd w aktywność dziecka w tym zakresie, by wiedzieć, z kim ono się kontaktuje i jakie treści wyświetla.
A co w poruszanej kwestii jest faktem?
- małe dzieci(do około 2. roku życia) w ogóle nie powinny używać smartfonów ani innych ekranów (TV, tablet, laptop). – zamiast bajki na smartfonie warto jest, pomyśleć o wspólnym oglądaniu książeczek, układaniu klocków czy rysowaniu. Chodzi tutaj o maksymalizację tzw. doświadczeń sensorycznych, pozytywnie wpływających na rozwój zmysłów dziecka;
- korzystanie z ekranu może zaburzyć sen dziecka i wpłynąć destrukcyjnie na jego rozwój emocjonalny - ekrany emitują niebieskie światło, które nie dość, że utrudnia zasypianie, to jeszcze może rozdrażniać i przebodźcować. W efekcie maluch może mieć jeszcze większy problem z uśnięciem. W dodatku wzrasta ryzyko częstych wybudzeń się w trakcie snu. Uspokajanie dziecka za pomocą smartfona również nie jest żadnym rozwiązaniem i tylko może zwielokrotnić narastanie emocji. Każde małe dziecko ma kłopot z radzeniem sobie z emocjami, ekrany te emocje jedynie zagłuszają. Dziecko pozostaje bierne i nie uczy się mechanizmów radzenia sobie ze stresem, nie kształtuje w sobie emocjonalnych zachowań. W sytuacji wybuchu ataku złości czy histerii lepiej jest porozmawiać z maluchem o emocjach, wyjaśnić mu je i przytulić. Żadne, nawet najdroższe i najbardziej nowoczesne smartfony nie przytulą i to powinna być dla każdego rodzica zasada numer 1. Absolutnie!
O czym więc należy pamiętać?
Oto pięć głównych zasad:
- tak długo, jak to jest możliwe, należy odsunąć w czasie kontakt dziecka z urządzeniami cyfrowymi (minimum do ukończenia przez dziecko 24 miesięcy);
- korzystanie z urządzeń cyfrowych przez dziecko do 6. roku życia powinno odbywać się zawsze pod opieką osoby dorosłej;
- treści, z których korzystają dzieci za pośrednictwem urządzeń cyfrowych, powinny być sprawdzone;
- korzystanie z urządzeń cyfrowych nie może być nagrodą i nie może być traktowane jako metoda uspokojenia dziecka;
- dziecko nie powinno korzystać z ekranów podczas jedzenia oraz przed snem.
Co to takiego cyfrowa dieta, czyli tzw. cyfrowy detox?
Trzebawybrać jeden dzień w tygodniu, w których nie będzie się korzystać z urządzeń cyfrowych. Ten dzień bądźmy z dzieckiem razem, bez ekranów. Zaplanujmy cokolwiek innego – wspólną zabawę, spacer, zbieranie liści czy wyprawę w jakieś atrakcyjne miejsce, itd.
Zaangażujmy się razem z dzieckiem i wspierajmy go w różnego rodzaju aktywnościach, takich jak bieganie, skakanie, czynności manualne (ciastolina, plastelina, malowanie), czy aktywne kontakty z rówieśnikami.
Ustalmy jasne zasady. Dziecko dobrze funkcjonuje w poukładanym świecie, w świecie jasno określonych zasad. Można np. ustalić, że dziecko może korzystać z urządzeń cyfrowych tylko 2 dni w tygodniu i nie dłużej niż 30 minut. Pilnujmy, by dziecko nie korzystało ze smart fonów w trakcie posiłków i przed snem.
Edukacyjne aplikacje i filmy wspierają rozwój
Nareszcie coś pozytywnego! Tak, smartfon może wspierać rozwój dziecka w wieku przedszkolnym! Kiedy to ma miejsce? Tak się dzieje wtedy, gdy udostępniamy przedszkolakowi tzw. aplikacje edukacyjne.
Jest wiele aplikacji i bajek, które:
- rozwijają zmysł mowy;
- kształtują odpowiednie postawy;
- uczą radzenia sobie z emocjami;
- są prawdziwą skarbnicą wiedzy o zwierzętach
Naprawdę warto jest wybierać treści o wysokich walorach edukacyjnych. Trzeba postarać się oglądać wyświetlane materiały razem z dzieckiem i omawiać z nim to, co się widzi, to czego może się dziecko dowiedzieć. To szalenie wzmacnia wzajemne relacje.
Uwaga!
"Pierwsze kroki w (cyber)świecie - zróbmy je razem" to kampania Fundacji Poza Schematami, Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom, Narodowego Programu Zdrowia oraz Ministerstwa Zdrowia. Rodziców zainteresowanych tą tematyką odsyłamy na stronę https://pierwszekroki.net/